Radosne chwile stały się przeszłością od momentu zmiany w 1936 roku nazwy Koppitz (Kopice) na Schwarzengrund (Czarnoziem), życie stało się bardzo „brunatne” i brutalne. Ze zmianą nazwy nigdy nie pogodzili się właściciele majątku, używając potocznie nadal nazwy Koppitz.
Zima 1944/1945 w Schwarzengrund była mroźna, cały staw przypałacowy zamienił się w wielką taflę lodu. Ponure otoczenie i stacjonujące wojsko niemieckie zabiły radość tego miejsca. Pałac wyglądał na obcy, jego własny dom, w którym się urodził i bawił, nie miał już tego radosnego nastroju. Limity przyznanego węgla był śmiesznie małe na ogrzanie tego wielkiego gmaszyska. Właściciele kopalń też mieli reglamentowane czarne złoto. Lepiej nadawała się dawna Willa Zarządu dóbr dominium kopickiego, nazywana po śmierci grafa w 1943 roku pałacykiem zimowym.